Ford Fusion powstał po to, aby zadowolić wszystkich. O takie właśnie intencje można podejrzewać twórców samochodu, który jest krzyżówką auta miejskiego, crossovera, kombi i vana. Wbrew pozorom ta mieszanka nie dała jakiegoś makabrycznego efektu. Samochód być może nie zachwyca sylwetką, ale jego karoseria, zarysowana ostro pociągniętymi liniami, oraz wysoki prześwit, nadają mu mocy i solidności. Obszerne wnętrze może zaskakiwać, zważywszy, że płyta podłogowa jest tą samą, na której powstała Fiesta, niewielkie autko miejskie.
Fusion może popisać się sporym bagażnikiem, którego pojemność wynosi 335 litrów, co jest przyzwoitym wynikiem w klasie B. Jeśli dodamy do tego ergonomiczne wnętrze, pełne pomysłowych schowków, to cztery osoby nie powinny uskarżać się na komfort jazdy. Deska rozdzielcza jest czytelna i choć pozbawiona finezyjnych rozwiązań, do których przyzwyczaili nas styliści Forda, może podobać się dzięki swojej prostocie.
Fusion na drodze zachowuje się bardzo dobrze. Mały promień skrętu jest zaletą w zatłoczonej przestrzeni miejskiej, zaś wysoko ustawione zawieszenie, twardo zestrojone, sprawdza się na legendarnych już polskich wybojach.
Samochód nie sprawia większych kłopotów eksploatacyjnych. Do najczęstszych usterek można zaliczyć ogniska rdzy, pojawiające się najczęściej w okolicach klapy bagażnika oraz problemy z łożyskami kół tylnych. Nie mniej auto nie stanowi zagrożenia dla naszego portfela, a wizyty w warsztacie nie powinny zrujnować domowego budżetu.
Ford Fusion jest autem miejskim i dlatego nie powinno się od niego oczekiwać zbyt wiele w kwestii osiągów. Jeżeli wybieramy silniki benzynowe, powinniśmy liczyć się z dużym spalaniem, co na pewno jest minusem w przypadku auta miejskiego klasy B. Jednostki 80-cio i 100-konne nie należą do oszczędnych, ale ta druga pozwala na sprawniejsze poruszanie się poza miastem. Zdecydowanie oszczędniejsze wydają się silniki wysokoprężne, choć wymagają od kierowców szczególnej dbałości podczas eksploatacji.